Znajdowała się w swoich czterech ścianach-dosłownie. Jej mieszkanie miało zaledwie dwa pokoje, a pomieszczenia wypełniała cisza oraz zapach świeżo namalowanego obrazu. Był to już kolejny, niezliczony zabytek w jej ogromnej kolekcji, jednak nie mogła ich zostawiać dla siebie. Musiały trafić w czyjeś ręce. Pozostałe obrazy, które stały już suche schowała do swojego pokrowca. Wyszła z mieszkania, zamykając za sobą wszystkie zamki. Ta cisza, która ją otaczała każdego dnia była przytłaczająca, jednak zdążyła już do tego przywyknąć. Patrzyła na szczęśliwych ludzi, którzy ją mijali. Widziała u nich beztroskie życie, jednak ona nie mogła sobie na to pozwolić. Usiadła w Hyde Parku rozkładając małe, przenośne krzesełko oraz stolik, na którym mogłaby oprzeć swoje dzieła, aby ktoś je zauważył. Siedziała tam przez pół dnia mając nadzieję na to, że będzie miała za co żyć przez kolejny tydzień. Mijało ją mnóstwo ludzi, którzy interesowali się tą sztuką. W końcu nastała ta sama godzina co każdego dnia i pojawił się on... Ten sam blondyn o niebieskich oczach, który mijał ją codziennie o tej samej porze, uważnie kątem oka przypatrując się jej dziełom. Nie wiedziała jak ma na imię, nie zamienili ze sobą słowa. Mimo tego, gdy pojawiał się w pobliżu i widziała go na swoim horyzoncie czuła się speszona. Za sprzedaż swoich obrazów nie dostawała wiele, jednak musiało ją to zadowolić. Tylko na jak długo? Czy była w stanie przeżyć tak całe swoje życie?
Siedzieli u niego w mieszkaniu jak każdej nocy. Towarzyszyło im jeszcze kilku jego znajomych. Sam poczęstował ją białym proszkiem, który miał ubarwić ich świat. Ucieszyła się gdy zobaczyła przed sobą na stoliku dwie białe kreski. Bez wahania wciągnęła jedną, a potem zrobiła to samo przez drugą dziurkę w nosie. Uśmiechnęła się szeroko, ukazując przy tym rząd swoich śnieżnobiałych zębów. Opadła ciężko na fotel przymykając przy tym powieki, a uśmiech nie schodził z jej twarzy. Czuła wtedy ulgę, czuła krew pulsującą w jej żyłach, czuła, że żyła. Jej znajomi zrobili to samo zaraz po niej, także przenosząc się do swojego świata. Jej mężczyzna opadł obok niej, obejmując ją ramieniem tworząc przy tym murowaną barierę, której nikt nie mógł przekroczyć, by się do niej zbliżyć. Wtuliła się w jego silny tors, a świat przybierał jeszcze więcej barw. Lubiła to uczucie i towarzyszyło jej na co dzień.
-Pamiętaj, że zawsze będziesz moja-usłyszała jego niski i stanowczy głos zaraz nad swoim uchem, który rozchodził się w jej głowie dużym echem. Czuła się uwiązana, lecz czy jej to przeszkadzało? To była jej pomoc. Pomoc, by mogła normalnie funkcjonować kolejnego dnia, właśnie tak, jak tej nocy.
To, że miała ogromny talent było niezaprzeczalne.
To, że w taki sposób wykierowała drogę w swoim życiu było niezaprzeczalne.
To, że każdy człowiek ma problemy w życiu jest niezaprzeczalne.
Tylko czy w ich przypadku coś będzie w stanie im pomóc? Czy komuś uda się im pomóc? Czy wzajemnie będą w stanie sobie pomóc?
Witamy Was na naszym blogu :) Jak Wam się podoba prolog? Czekamy na szczere opinie :) U góry macie zakładki, gdzie możecie poznać bohaterów oraz fabułę, a także jeśli macie jakieś pytania do którejś z nas to wszystko macie w zakładce 'Autorki', a także odpowiemy Wam w komentarzach. Mamy nadzieję, że będzie Was tutaj z dnia na dzień coraz więcej :)
Pozdrawiamy :) - Annabel i Mia ♥
świetny prolog :) macie/masz [?] talent <3
OdpowiedzUsuńOpowiadanie piszą dwie osoby :)
UsuńCudowny prolog! Jak na razie zaczyna się bardzo fajnie :D Nie wiele z tego rozumiem, ale na pewno z każdym rozdziałem wszystko się wyjaśni ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział pierwszy i zaczynam obserwować waszego bloga xx
Ty ! Tak ty ! Masz nominację do Liebster Award !!
OdpowiedzUsuńWięcej u mnie tusia-pisze.blogspot.com
SCHOOL NIGHTMARE
OdpowiedzUsuń"Jedna noc potrafi całkowicie zmienić ludzkie życie.
Czy potrafisz wyobrazić sobie, że ktoś w każdym momencie może zabić twoich przyjaciół lub Ciebie? Czy byłbyś wstanie poświęcić dla kogoś swoje życie?
Cassandra, Daisy i Jasmine to trzy przyjaciółki, które nie spodziewały się, że szkolny bal w mgnieniu oka stanie się ich największym koszmarem.
Nikt nie jest bezpieczny, a strach to uczcie, które towarzyszy każdemu. Trzeba być ostrożnym, gdyż nigdy nie wiadomo kto czai się za rogiem.
Royal College uważało, że jest przygotowane na wszystkie okoliczności, jednak nikt nie sądził, że szkoła zostanie zaatakowana przez grupę uczniów, którzy doskonale zaplanowali swój zamach."
zachęcam do odwiedzenia nowo powstałego bloga http://school-nightmare.blogspot.com/ ~ Cassie ♥
Sweet♥ ten prolog jest boski ♥ kafjeoiaf :*
OdpowiedzUsuńJeśli dalej utrzymacie tak dobry poziom pisania to owszem, tak własnie myślę. Myślę, że wtedy co raz więcej osób będzie odwiedzało, czytało i komentowało waszego bloga. Musze napomnieć, że nie znalazłam żadnych błędów, co czasem udaje mi się wychwycić w postach :) Bohaterki z pewnością będę musiały uporać się ze swoimi problemami, ale coś czuje, że tajemniczy blondyn z Hyde Parku pomoże tej pierwszej. Zapowiada się naprawdę interesująca i pełna emocji historia, do której jeszcze nie raz chętnie powrócę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: Dream.
[http://sekrety--nocy.blogspot.com/]
Zauważyłam, że nie masz zwiastunu.
OdpowiedzUsuńJeżeli byś go chciała, serdecznie zapraszam na stronę http://mania-zwiast.blogspot.com/ !
Zamów u KADU ;*, a na pewno nie pożałujesz ! :)
Buziaki ;D
Boski prolog ;D
Hej.Dopiero teraz zaczęłam czytać twoje bloga. Przedtem nie mogłam czytać bo nie miałam czasu. Teraz na bieżąco będę czytała. Właśnie na moim blogu http://opowiadania-klamatynka.blogspot.com pojawił się 18 rozdział. Zapraszam do czytania.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny prolog, cholernie mi się podoba. Mam nadzieję, że reszta opowiadanie też będzie tak dobra. Poza tym urzekł mnie wspaniały, skromny szablon. Idealny, nieprzesadzony. Pozdrawiam i czekam na pierwszy odcinek. : )
OdpowiedzUsuń